Szła przez miasto ze słuchawkami w uszach starając się
zagłuszyć przytłaczające ją myśli… W kieszeni trzymała czekoladę, którą kawałek
po kawałku wkładała do buzi, by przez chwilę poczuć się
lepiej. Jednak to nic nie dawało… Łzy spływały jej po policzku jedna za drugą. A ona dalej szła przed siebie, nie zwracając uwagi na krzywe spojrzenia mijających ludzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz