"Bez smutku nie zaznalibyśmy smaku radości."
"Nie masz wpływu na to, że ktoś cię zrani na tym świecie, staruszku, ale masz coś do powiedzenia na temat tego, kim ta osoba będzie. Podoba mi się mój wybór."
"Bywają dni, a jest ich wiele, kiedy mam pretensje o rozmiar nieskończonego szeregu, który przypadł mi w udziale. Chcę mieć więcej liczb niż te, które zapewne dostanę, i, Boże, chcę ich więcej dla Augustusa Watersa. Ale, Gus, miłości moja, nie potrafię nawet wyrazić, jaka jestem wdzięczna za tę naszą maleńką nieskończoność. Nie oddałabym jej za skarby świata. W ciągu tych nielicznych dni dałeś mi prawdziwą wieczność i za to dziękuję."
"To było nie do zniesienia. Wszystko. Każda kolejna sekunda zdawała się gorsza od poprzedniej. Bezustannie myślałam o tym, żeby do niego zadzwonić, i zastanawiałam się, co by się stało, czy ktoś by odebrał. W ostatnich tygodniach musieliśmy się ograniczać głównie do wspominania wspólnych przeżyć, ale to też było coś: teraz przyjemność pamiętania została mi odebrana, bo nie było już nikogo, z kim mogłabym o tym pamiętać. Tak jakby utrata współuczestnika wspomnień oznaczała utratę samych wspomnień, jakby rzeczy, które robiliśmy, stały się mniej prawdziwe i ważne, niż były raptem kilka godzin wcześniej"
"Nie masz wpływu na to, że ktoś cię zrani na tym świecie, staruszku, ale masz coś do powiedzenia na temat tego, kim ta osoba będzie. Podoba mi się mój wybór."
"Bywają dni, a jest ich wiele, kiedy mam pretensje o rozmiar nieskończonego szeregu, który przypadł mi w udziale. Chcę mieć więcej liczb niż te, które zapewne dostanę, i, Boże, chcę ich więcej dla Augustusa Watersa. Ale, Gus, miłości moja, nie potrafię nawet wyrazić, jaka jestem wdzięczna za tę naszą maleńką nieskończoność. Nie oddałabym jej za skarby świata. W ciągu tych nielicznych dni dałeś mi prawdziwą wieczność i za to dziękuję."
"To było nie do zniesienia. Wszystko. Każda kolejna sekunda zdawała się gorsza od poprzedniej. Bezustannie myślałam o tym, żeby do niego zadzwonić, i zastanawiałam się, co by się stało, czy ktoś by odebrał. W ostatnich tygodniach musieliśmy się ograniczać głównie do wspominania wspólnych przeżyć, ale to też było coś: teraz przyjemność pamiętania została mi odebrana, bo nie było już nikogo, z kim mogłabym o tym pamiętać. Tak jakby utrata współuczestnika wspomnień oznaczała utratę samych wspomnień, jakby rzeczy, które robiliśmy, stały się mniej prawdziwe i ważne, niż były raptem kilka godzin wcześniej"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz